Sługa Boża Stefania Łącka

Środowisko rodzinne
Stefania Agnieszka Łącka, córka Antoniego i Agnieszki z d. Wcisło, urodziła się 6 stycznia 1914 roku w Woli Żelichowskiej, w parafii Gręboszów, w powiecie Dąbrowa Tarnowska, diecezja tarnowska, jako trzecie i ostatnie dziecko Łąckich. Sakrament chrztu otrzymała 8 stycznia 1914 roku w kościele parafialnym w Gręboszowie, którego szafarzem był ks. Adam Bryl. Proboszczem parafii Gręboszów w latach 1907-1931 był ks. Piotr Halak, który rozbudził życie religijne parafian przez szerzenie kultu Najświętszego Serca Pana Jezusa i Najświętszej Maryi Panny. Zasłynął on także z opieki nad ubogimi.
 
Zmarł w opinii świętości. Z tej parafii pochodził mjr Henryk Sucharski, bohaterski dowódca obrony Westerplatte w 1939 roku. Więź między nimi przypominała relacje, jaka łączy ucznia z ojcem duchownym. O tej więzi mówił też kardynał Karol Wojtyła na uroczystości poświęcenia ich epitafiów w dniu 14 listopada 1971 roku: „Te dwie postaci Opatrzność Boża związała przed dziesiątkami lat. Opromienieni blaskiem swego życia na naszej ziemi, blaskiem wielkich zasług i heroicznego męstwa [...] świadczą nam [...] o głębokim związku, jaki zachodzi między posługą kapłana a życiem świeckiego. I to życie świeckiego jest także apostolstwem”.
W kontekście słów przyszłego świętego Jana Pawła II można powiedzieć, że także życie Stefanii Łąckiej, dziewczyny z Powiśla, było apostolstwem, o czym przekonują nas wypowiedzi świadków jej słów i czynów zawarte w niniejszym opracowaniu.
 
Starszym rodzeństwem Stefanii byli bracia: Franciszek i Jan. Rodzice byli ludźmi bardzo pracowitymi i religijnymi. Swoje dzieci od najmłodszych lat uczyli pracowitości i autentycznie chrześcijańskiego życia. Wkrótce wybuchła pierwsza wojna światowa. Antoniego Łąckiego zmobilizowano do wojska. Z Nowego Sącza – po urlopie spędzonym w domu przed wyjazdem na front – przesłał Antoni kartkę do rodziny. W kilku zapisanych zdaniach nie krył on obawy o swój los, o los rodziny, ale najbardziej uderza w nich ogromna ufność w opiekę Bożą i Matki Najświętszej. Antoni pisał: Niechże nas ma swojej w opiece Serce Jezusa i Matki Boskiej i pocieszy na tym świecie […]. Miejmy nadzieję w Bogu Miłosiernym, że nam pozwoli jeszcze razem rozmawiać i pracować na życie i na zbawienie dusz […]. Nie martw się żonuś moja i nie rozpaczaj, bo Bóg jest z nami wszędzie. Antoni wrócił z wojny ze zniszczonym zdrowiem. Zmarł 20 października 1921 roku, opłakiwany przez wszystkich jako człowiek dobry i religijny, pracowity, ceniony gospodarz. Stefania miała wówczas siedem lat.
 
Po śmierci ojca cała praca na roli, troska o utrzymanie i wychowanie dzieci spadła na barki matki i starszego brata, Franciszka. Matka Stefanii, Agnieszka, wywarła niewątpliwie największy wpływ na kształtowanie się jej osobowości. Agnieszka pochodziła z bardzo religijnej rodziny. Była oczytana. W domu Łąckich było dużo książek o tematyce religijnej, śpiewniki kościelne i książeczki z kolędami.
 
Były również inne wartościowe książki. Prenumerowała miesięczniki: „Posłaniec Serca Jezusowego”, „Rycerz Niepokalanej”, „Echo Afryki”, „Murzynek”, a później „Naszą Sprawę”. Pisma te nie tylko czytano w domu, ale i chętnie pożyczano innym.
Mimo niezliczonych zajęć gospodarskich umiała wygospodarować czas na czytanie i modlitwę. Pracę, jeżeli to było możliwe, łączyła z pieśnią lub modlitwą. Modliła się również z brewiarza III Zakonu św. Franciszka.
Była wrażliwa na niedolę ludzką, wspierała ubogich. W czasie odpustu w Gręboszowie wszystkim żebrakom zapewniała wyżywienie i nocleg, chociaż sama z dziećmi mieszkała w jednej izbie, a warunki życia były trudne.
 
Brat Stefanii, Franciszek, urodzony w 1900 roku, kiedy umarł ojciec, miał 21 lat. Był bardzo zdolny i pracowity. Stefania kochała i podziwiała Franciszka, który – chociaż jeszcze młody – okazał jej dużo serca, pragnąc zastąpić zmarłego ojca. Toteż kiedy w 1932 roku zginął tragicznie w wypadku, Stefania czuła, jakby drugi raz straciła ojca.
 
Młodszy z braci, Jan, urodził się w 1910 roku. W domu i wśród sąsiadów wołano na niego Mieczysław i pod tym imieniem utrwalił się w ludzkiej pamięci.
 
Bardzo pozytywny wpływ na życie rodziny wywierał świątobliwy proboszcz, ks. Piotr Halak. Cieszył się w rodzinie wielkim szacunkiem,  a Agnieszka Łącka często powoływała się na wskazania proboszcza, nawet po jego śmierci (17 XI 1931).
 
Po śmierci ojca Stefania zapewne nie miała łatwego życia w domu. Wiemy, że w tamtych czasach na wsi dziecko od najmłodszych lat musiało pomagać w gospodarstwie. W owej atmosferze pracy, modlitwy i szczerej pomocy drugim Stefania – jako bardzo wrażliwe i inteligentne dziecko – znalazła jednak odpowiednie warunki kształtowania tych przymiotów, które potem tak wyraźnie zaznaczą się w jej życiu: głębokiej, świadomej, a równocześnie bardzo prostej i ufnej wiary; umiłowania modlitwy; cierpliwości wśród trudności i cierpień; umiłowania pracy oraz wrażliwości na potrzeby i niedole każdego, bez różnicy, człowieka.
Lata szkolne
Działalność apostolska w Tarnowie
Prześladowania w latach okupacji
Apostolstwo Stefanii Łąckiej w obozie Auschwitz-Birkenau
Opuszczenie obozu Auschwitz-Birkenau
Ostatni etap życia i śmierć w szpitalu
Sylwetka duchowa
Opinia świętości
Otwarcie procesu beatyfikacyjnego - Homilia Biskupa Tarnowskiego
Kalendarium
Cytaty i aforyzmy Stefanii Łąckiej
Modlitwy
Bibliografia

Search